Ależ to był fantastyczny finał sobotniego turnieju kobiet na Morelowej. Ale zacznijmy od początku.
W turnieju wystartowało 14 pań wśród których znalazły się 4 tenisistki z czołowej 10 rankingu GPW Kobiet. Do fazy ćwierćfinałowej awansowały faworytki tego turnieju i wszystkie (jakby się umówiły:)) wygrały swoje mecze do zera. W półfinałach spotkały się Magda Ptak z Zofią Rumińską i Beata Borowy z Agnieszką Liepelt. Obydwa mecze wygrały tenisistki wyżej rozstawione w rankingu. Magda wygrała z Zosią 6/4 a Beata z Agnieszką oddała zaledwie 1-go gema. Może wynik tego nie odzwierciedla ale obydwa mecze były bardzo zacięte a o wyniku zadecydowało większe doświadczenie w tego typu meczach.
Mecz finałowy to dramaturgia nie do opisania. Wystarczy wpomnieć, że Beata prowadziła z Magdą 5/2 i miała 2 piłki meczowe. Dziewczyny zgotowały nam takie widowisko, że człowiek z zapartym tchem obserwował przebieg sytuacji i nie mógł wyjść z podziwu niemal że przy każdym zagraniu. Spotkanie zakończyło się dopiero w tie-breaku wynikiem 7/6(7:2) dla Magdy.
Wielkie gratulacje dla dziewczyn za tak wspaniały występ. Gratulacje również dla pozostałych dziewczyn, które wzięły udział w turnieju a których nie wymieniłam za ich zaangażowanie w tworzenie fantastycznej atmosfery i za ich nieugiętość w rywalizacji z najlepszymi tenisistkami tych rozgrywek.
Dziewczyny. Do zobaczenia kortach:)
I tak już w najbliższą sobotę Michał Buze zaprasza na Merę a w niedzielę Bartek Szczepanik na korty Varsovi na pożegnanie sezonu letniego.
Zapraszamy:)