Dokładnie - gadać, gadać, gadać. I nie sam ze sobą, ale z innymi, którzy usłyszą, poprawią, czasem się zaśmieją, czasem coś docenią. Ja miałam ten problem, gdy uczyłam się hiszpańskiego w liceum (brałam korepetycje przez 3 lata + byłam samoukiem) i w nagrodę za zdaną maturę rodzice zafundowali mi wc...