2_D
Orator
Orator
Posty: 583
Rejestracja: 27 sty 2016, 16:08
Lokalizacja: K.G.

Łokieć...smutek... długo leczyliście?

Potrzebuję grupy wsparcia. :(
Tej durnej kontuzji nabawiłem się... nosząc meble. :[
Najpierw szarpałem się z rehabilitacją starając się pokończyć amatorskie rozgrywki. Potem 5 tygodni fizjoterapii, powrót w połowie października do treningów i z końcem grudnia mój łokieć ponownie powiedział f@ck off. Szykuje się kolejna dłuuuuuuga przerwa. Lipa. ;(
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Łokieć...smutek... długo leczyliście?

Tenis to sport dla ludzi psychicznie odpornych i twardych. :)
Nie jojcz! :P
Albo się wyleczysz, albo ucz się grać np. w snookera, bo za słaby herbatnik jesteś do tenisa. :P
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
golp
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 252
Rejestracja: 29 paź 2012, 15:31
Lokalizacja: Jelenia Góra
Kontakt: Strona WWW

Re: Łokieć...smutek... długo leczyliście?

Darek, nie marudź na forum tenisowym tylko zasuwaj na rehabilitację i wracaj szybciutko do zdrowia. Na wiosnę gramy w lidze i biorę srogi rewanż za minimalną porażkę w Kamiennej Górze. ;-) Aha, daruj sobie noszenie mebli, lepiej ten czas spędzić na korcie! :-) Pozdr.
2_D
Orator
Orator
Posty: 583
Rejestracja: 27 sty 2016, 16:08
Lokalizacja: K.G.

Re: Łokieć...smutek... długo leczyliście?

Odświeżam. :)
Od lutego spędziłem około 30 godzin na korcie grając lewą ręką. Stosunkowo łatwo mi przyszło przestawienie się na lewą rękę. Jest super bo gram, jest źle bo przegrywam, jest dobrze, bo uczę się przegrywać. Uczę się pokory.

Cudowny sport!!!
Fakin serwis!!!

BIG THX Łukasz Nowik.
Awatar użytkownika
TomPL
Nestor
Nestor
Posty: 6729
Rejestracja: 5 paź 2012, 13:17
Lokalizacja: Warmia

Re: Łokieć...smutek... długo leczyliście?

Od miesiąca mam problem z łokciem - gram ponad 30 lat i nigdy wcześniej takich kłopotów! Chłodzenie, rozgrzewanie, smarowanie, pomaga o tyle, że po 2-3 dniach mniej boli, ale przy kolejnym graniu - wraca :(
Na drugą (prawą) rękę się nie przestawię, chyba że zmienię sport na strzelanie pneumatyczne ;) Ale... może by tak oburęczny FH?! Próbował ktoś?
Awatar użytkownika
widget
Senior
Senior
Posty: 2741
Rejestracja: 28 wrz 2010, 07:33
Lokalizacja: Warszawa

Re: Łokieć...smutek... długo leczyliście?

TomPL pisze:Od miesiąca mam problem z łokciem - gram ponad 30 lat i nigdy wcześniej takich kłopotów! Chłodzenie, rozgrzewanie, smarowanie, pomaga o tyle, że po 2-3 dniach mniej boli, ale przy kolejnym graniu - wraca :(
Na drugą (prawą) rękę się nie przestawię, chyba że zmienię sport na strzelanie pneumatyczne ;) Ale... może by tak oburęczny FH?! Próbował ktoś?
Kurde, a ja myślałem, że to tylko od 1HBH się robi.
A ty z takim stażem i się "na stare" lata nabawiłeś takiej kontuzji ?!
Rozumiem że oburęczny FH to tak żart przez łzy ... Bardziej jakąś miękką rakietę kup + miękki naciąg albo po prostu przetrwa.
Szkoda że akurat słońce zaczyna wreszcie świecić.
Awatar użytkownika
TomPL
Nestor
Nestor
Posty: 6729
Rejestracja: 5 paź 2012, 13:17
Lokalizacja: Warmia

Re: Łokieć...smutek... długo leczyliście?

Niby żart, ale był taki (Santoro?) co tak grał i to nieźle ;)
Gram od 8 (10?) lat tymi samymi rakietami (2xBabolat Pure Power), z naciągami nie eksperymentuję (Synthetic Gut Wilsona 1,3-1.,35), co najwyżej naciągacze mogą mi (nieświadomie) zamierzone 24kG "korygować" źle skalibrowaną maszyną +/-1kG. Podejrzewam, że ponieważ od wielu miesięcy gram bardzo źle (kompletny brak czutki przy FH), to szukam uderzenia, uchwytu, żeby zajarzyło i miotam się tak, że w końcu coś spieprzyłem totalnie w mojej, pożal się Boże, technice. I łokieć tego nie wytrzymał...
Awatar użytkownika
Django
Starszy Forumowicz
Starszy Forumowicz
Posty: 401
Rejestracja: 8 wrz 2010, 13:39
Lokalizacja: Tarnów

Re: Łokieć...smutek... długo leczyliście?

Problem z łokciem dopadł mnie jesienią ubiegłego roku. Sporo grałem a do tego rywale kilka razy z rzędu mieli pancerne piłki. Używałem wtedy Yonexa DG 97 z Völkl Cyclone Tour na 23.5 kg więc w miarę komfortowy układ. Dodatkowo brałem udział w prezentacji akcji zatrzymania pojazdu i obezwładnienia pasażerów na pokazach służb. Kolega zrobił mi dźwignię na tej ręce jak wyciągał mnie z auta. Na drugi dzień w trakcie gry poczułem duży ból. Okłady, rozgrzewanie i prosta opaska pomogły. Próbowałem kilka rakiet które mam w domu wraz z różnymi naciągami i czułem spore różnice jeśli chodzi o komfort oraz skalę bólu. Na pewno nie byly to jakieś pręty. W miarę szybko mi przeszło po 7 dniach przy czym przez połowę czasu nie byłem w stanie machać rakietą. Objawy miałem typowe dla łokcia tenisisty ale z racji krótkiego trwania dolegliwości można mieć wątpliwości co do tego jaki to uraz mi się przytrafił. Od różnych maści (chyba) pękła mi skóra na ręce i mam 4 centymetrową bliznę:) .
Yonex :)
Awatar użytkownika
widget
Senior
Senior
Posty: 2741
Rejestracja: 28 wrz 2010, 07:33
Lokalizacja: Warszawa

Re: Łokieć...smutek... długo leczyliście?

TomPL pisze:Niby żart, ale był taki (Santoro?) co tak grał i to nieźle ;)
Gram od 8 (10?) lat tymi samymi rakietami (2xBabolat Pure Power), z naciągami nie eksperymentuję (Synthetic Gut Wilsona 1,3-1.,35), co najwyżej naciągacze mogą mi (nieświadomie) zamierzone 24kG "korygować" źle skalibrowaną maszyną +/-1kG. Podejrzewam, że ponieważ od wielu miesięcy gram bardzo źle (kompletny brak czutki przy FH), to szukam uderzenia, uchwytu, żeby zajarzyło i miotam się tak, że w końcu coś spieprzyłem totalnie w mojej, pożal się Boże, technice. I łokieć tego nie wytrzymał...
No nic, przestroga dla innych, że to nie tylko wadliwy 1HBH może załatwić łokieć.
Pozostaje tylko współczuć.
Awatar użytkownika
TomPL
Nestor
Nestor
Posty: 6729
Rejestracja: 5 paź 2012, 13:17
Lokalizacja: Warmia

Re: Łokieć...smutek... długo leczyliście?

Django pisze:... Od różnych maści (chyba) pękła mi skóra na ręce i mam 4 centymetrową bliznę:) .
No nie wiem, czy pójdę tą drogą :? Znajomy tak się kiedyś załatwił stosując szwajcarską tzw. końską maść w wersji 'forte'...
Awatar użytkownika
Django
Starszy Forumowicz
Starszy Forumowicz
Posty: 401
Rejestracja: 8 wrz 2010, 13:39
Lokalizacja: Tarnów

Re: Łokieć...smutek... długo leczyliście?

TomPL pisze:
Django pisze:... Od różnych maści (chyba) pękła mi skóra na ręce i mam 4 centymetrową bliznę:) .
No nie wiem, czy pójdę tą drogą :? Znajomy tak się kiedyś załatwił stosując szwajcarską tzw. końską maść w wersji 'forte'...
Właśnie coś w tym stylu. Z niej przeszedłem na Voltaren :) .
Yonex :)
Awatar użytkownika
Marcin_L
Senior
Senior
Posty: 4859
Rejestracja: 26 lis 2010, 08:05
Lokalizacja: Poznań

Re: Łokieć...smutek... długo leczyliście?

Ja się uporałem z łokciem stosując masaż. Najpierw kilka razy poszedłem do fizjoterapeuty, on pokazał mi miejsce będące źródłem problemu, a potem nauczył uciskać i masować. Masowałem codziennie (np. siedząc wieczorem przed TV), albo kilka razy dziennie i problem zniknął po 1-2 miesiącach. Na okres kontuzji i jakiś czas po niej zastąpiłem BPD 300g, lżejszą wersją - BPD Lite.
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Łokieć...smutek... długo leczyliście?

A w którym miejscu Cię boli Tom? Ja raczej wiem gdzie, ale chciałbym się upewnić zanim się wypowiem.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
TomPL
Nestor
Nestor
Posty: 6729
Rejestracja: 5 paź 2012, 13:17
Lokalizacja: Warmia

Re: Łokieć...smutek... długo leczyliście?

Posługując się tym rysunkiem:
Obrazek

To dzisiaj, po kilku dniach od ostatniego niezbyt intensywnego deblowego grania trochę boli mnie tu gdzie zaznaczone "Lateral..." i "Overuse..." (ten bywa że nawet w spoczynku boli, jakby mnie tam igłą kłuli), a te "Extensory..." (bardziej zewnętrzne) czuję ból, gdy zaciskam dłoń.
Ostatnio po 30 minutach grania bolało właściwie wszystko zaznaczone na tym rysunku. :(
Awatar użytkownika
wyczesany
Ludzkie oblicze Władzy
Ludzkie oblicze Władzy
Posty: 7930
Rejestracja: 8 paź 2008, 15:12

Re: Łokieć...smutek... długo leczyliście?

Nie wiem czy to rozsądne, żeby podpowiadać potencjalnemu przeciwnikowi, ale co mi tam. Jakieś 4-5 lat temu grając starym naciągiem po mocnym serwisie na zgiętej ręce nabawiłem się bólu w tym samym miejscu. Ja dodatkowo czułem ból przy prostowaniu ręki przy kącie około 100 stopni między przedramieniem a ramieniem. Pomogła mi przerwa połączona z delikatnym rozgrzaniem i masażem.
Prezes fanklubu Staśka :D
Awatar użytkownika
TomPL
Nestor
Nestor
Posty: 6729
Rejestracja: 5 paź 2012, 13:17
Lokalizacja: Warmia

Re: Łokieć...smutek... długo leczyliście?

Jaki tam ze mnie potencjalny przeciwnik :]
A jak długa była ta przerwa?
Awatar użytkownika
wyczesany
Ludzkie oblicze Władzy
Ludzkie oblicze Władzy
Posty: 7930
Rejestracja: 8 paź 2008, 15:12

Re: Łokieć...smutek... długo leczyliście?

Myślę, że od 2 do 4 tygodni, ciężko mi ocenić po tylu latach. Pamiętam, że ból był nie na żarty i jednak odpocząłem na chwilę od tenisa. Patrząc z obecnej perspektywy (nadgarstek) było warto. Na Twoim miejscu oprócz przerwy, rozgrzewania i masażu dodałbym jeszcze delikatne i krótkie, nawet 10-15-minutowe ćwiczenia.

Btw. Ja do masowania przedramienia używałem piłeczki kauczukowej, bolało jak cholera, ale uczucie potem jest bardzo przyjemne.
Prezes fanklubu Staśka :D
Awatar użytkownika
MBacia
Ekspert Tenis NET
Ekspert Tenis NET
Posty: 23
Rejestracja: 6 gru 2015, 16:35
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt: Strona WWW

Re: Łokieć...smutek... długo leczyliście?

Wyczesany dobrze prawi.
W przypadku łokcia tenisisty zalecana jest przerwa.
Dobrze mogą zrobić miejscowe masaże i miejscowa krioterapia - 10-15 minutowy okład cold packiem, przy dużym bólu nawet co 2-3 godziny.

Przerwa jest niezbędna do zmiany struktury tkanki. Zwykle tkanki miękkie regenerują się około miesiąca. W tym przypadku masaż likwiduje patologiczne blizny, zwłóknienia i zwapnienia, lód hamuje przewodnictwo bólowe i uaktywnia reakcje naczyniowe, natomiast przerwa w grze przeciwdziała powstawaniu nowych mikrourazów oraz pozwala na tworzenie nowej struktury tkankowej.
Awatar użytkownika
TomPL
Nestor
Nestor
Posty: 6729
Rejestracja: 5 paź 2012, 13:17
Lokalizacja: Warmia

Re: Łokieć...smutek... długo leczyliście?

Około miesiąca?! Jak ja to hohvarowi powiem...
tadam3
Nowy
Nowy
Posty: 13
Rejestracja: 3 sie 2011, 13:25

Re: Łokieć...smutek... długo leczyliście?

Po odpoczynku od tenisa około 4 tygodni rozpocząłem ćwiczenia:
http://drytooling.com.pl/serwis/art/tre ... lniajacych
Po kolejnych dwóch tygodniach ćwiczeń, zacząłem używać opaski na przedramię, dbać o właściwy naciąg i jego wciągnięcie. I cały czas ćwiczę.
Od 5 nie wiem co to "łokieć tenisisty" .

Pozdrawiam,
Tomasz
NTRP 3.5

Wróć do „Zdrowie i kontuzje”