widget pisze:Nie wiem, jak ugrałem coś w czwartym secie, może taryfa ulowa.
Nie, to nie taryfa ulgowa, a przynajmniej nie tylko. Trochę się oswoiłeś z moją grą, więc poszło Ci lepiej niż na początku (tę myśl rozwinę później). Oczywiście, gdybym spiął się na maksa pod względem taktycznym i mentalnym, to pewnie bym tego seta wygrał 6/2 lub 6/3, ale grać na maksymalnej koncentracji przez 4 sety jest trudno, zwłaszcza o takiej porze.
Nie da się ukryć, że przewyższam Roberta ograniem o doświadczeniem kortowym. Stąd też taki wynik, a nie inny - mnie łatwiej było rozpracować nowego przeciwnika niż przeciwnikowi mnie. Jak się zagrało w życiu około 700 meczów ligowych lub turniejowych i do tego większość się pamięta, to łatwiej sobie przeciwnika zaszufladkować i w tej szufladce znaleźć sposób na wygraną. Coś w stylu: "On gra podobnie do X, a z nim grałem dużo ciasnych crossów i sliców, więc spróbuję tego i tutaj."
Do tego gra widgeta mi odpowiada - serwis często na backhand, co sprawia, że od razu zaczynam wymianę po swojej mocnej stronie, do tego z głębi kortu piłka regularna, ale niezbyt szybka i do tego często grana pod górkę. A regularnej grze pod górkę, to ja tu jestem mistrzem.
Robert świetnie biega na boki, czapki z głów - wyciągał piłki, do których nie powinien biec. Natomiast gorzej z ruszaniem do przodu, więc niemiłosiernie katowałem go skrótami. A te mi wczoraj wychodziły naprawdę dobrze. Drugim sposobem była gra przeciw nogom. Kort był śliski, a do tego rywal jeszcze nieobyty na mączce, więc nogi często mu się rozjeżdżały. Dodatkowo jeszcze fajnie grało mi się przy siatce, dużo wchodziłem w drugie tempo lub po skrótach, czasem też s&v i choć czasem psułem, to jednak procentowo wyglądało to bardzo dobrze. Zwłaszcza po atakach na backhand, forehandem parę razy dostałem wrzutkę w nogi, zostałem też ładnie minięty ciasnym crossem.
W czwartym secie, gdy wydawało się, że zmęczony rywal będzie biegał gorzej, Robert mnie zaskoczył - zaczął dochodzić do skrótów, które wcześniej w ogóle odpuszczał lub do których nie dobiegał. Do tego skończył kilka ważnym smeczy (które tak ogólnie są jego piętą achillesową) i nawet prowadził 2/1. Na szczęście udało mi się przełamać go potem 2 razy i wyjść na 4/2, ale po chwili za bardzo zaryzykowałem i był remis. Ostatecznie udało mi się seta wygrać do 5. Z ostatniego seta Robert może być naprawdę zadowolony, bo wyciągnął wnioski i dostosował się do warunków, które mu podyktowałem.
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor
"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby
"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"