Musze powiedzieć że jestem trochę zawiedziony. Napisałem do firmy z Częstochowy odnośnie Dunlopów i przedstawiłem dosyć szczegółowo propozycję testowania (osobisty odbiór w Częstochowie, kwestia zastawu, naciągów i naciągania - chciałem dać własne naciągi itp.), ale nawet nikt mi nie odpisał...El Diablo pisze:Dzwoniłem dzisiaj. Testerów dalej nie ma.
Spróbuję jeszcze raz. A pisałem w kwestii M3.0.
Melduję się po modyfikacjach. Zaczynam przekonywać się do Bio 400. Musiałem jednak trochę zmienić balans rakiety, gdyż był za bardzo na rączkę (gotowa rakieta do gry zmierzone ~315mm ~9pkt HL).El Diablo pisze:PST, jeśli dobrze pamiętam miałeś dostroić 400-tkę do swojej gry. Jak to tam w końcu wyszło?
W tym celu nakleiłem na rakietę taśmę Pb. W sumie 8 pasków po 15cm (15cm=1.5g) czyli 12g Pb (teraz mam błyszczącą jak wersja Tour ). Niestety musiałem to zrobić praktycznie wokół całego łba. Dodanie masy w okolicy godziny 6-tej lub bliżej serca wymagałoby znacznie większej ilości ołowiu (~35g na 36-37cm od kapsla), a nie chciałem jeszcze bardziej zwiększać masy rakiety (gotowa do gry 320-325g +12g >> 332-337g).
Tak więc dodanie masy na całym łbie zwiększyło mi pewnie SW (swingweight - jak tłumaczył mi ED, zresztą całkiem logicznie , SW zależy od polaryzacji/rozkładu masy w rakiecie w stosunku do jej długości ) - o ile? nie wiem. Najmniej zmniejszyłby się SW, gdybym masę dodał właśnie na godzinę 6tą, ale jak pisałem powyżej... albo rybki albo akwarium
Doszedłem więc do wniosku, że jeśli ktoś planuje modyfikacje rakiety łatwiej będzie jej dokonać mając rakietę z balansem bliższą równemu względnie ~2pkt HL/HH.
Wrażenia po dociążeniu łba: łatwiej mi domknąć uderzenie. Takie mam odczucie po 8 setach. Więcej piłek ląduje w korcie, a gram dalej jak Sharapova czyli nie zwalniam ręki i '+forward' .
Dalej twierdzę, że to rakieta z konkretną mocą i bez odpowiedniej techniki to nie będzie samograj. To chyba Vivid pisał gdzieś przywołując reklamę samochodu: czym jest moc bez kontroli... czy jakoś podobnie, ale sens ten sam, czyli mam jeszcze nad czym pracować .
Obecnie gram RuffCodem 1.25 @23/22kg. Muszę podciągnąć 1kg, może więcej i sprawdzić jak będzie z mocą, choć niższe napięcie pomaga przy rotacji co lubię.
W ogóle ten naciąg jest dla mnie fajny. Ten kto grał to wie, a ten kto nie to się dowie: naciąg jest w dotyku śliski, jakby czymś powleczony i się błyszczy. Ponad to jego powierzchnia jest nierówna, ale nie jest kanciasta. Przypuszczam, że to umożliwia łatwiejsze ślizganie się strun względem siebie, co sprzyja rotacji.
RuffCode'm gra mi się zdecydowanie lepiej niż Silkiem (fabrycznie w Bio 400), choć jak już pisałem wciąż za dużo mocy.
W sobotę i niedzielę kolejne dwa spotkania jeszcze bez zmiany napięcia po czym zostawię packę do przeciągnięcia.
Mini porównanie do innej rakiety którą obecnie też gram.
Podtrzymuję - Prince Exo3 Tour Team 100 ma odczuwalnie mniej mocy, lepszy potencjał do spinu (wrażenie może być zaburzone naciągiem Diabelski Spin na 21/20kg) i wydaje mi się że lepiej czuję piłkę na tej ramie. Naciąg też muszę podciągnąć w górę, bo przy tym napięciu to da się konkretnie puknąć.
Ciekawostka - w Princie musiałem dociążyć rączkę bo gotowa rakieta do gry miała zmierzone ~5pkt HL. Dokleiłem taśmę pod owijkę ~7g i balans skoczył do ~7.5pkt HL. Od razu mogłem się łatwiej zamachnąć, łatwiej było mi wyprowadzić uderzenie i nie cierpiało domknięcie. Dociążenie Prince'a zrobiłem przed Dunlopem.
Przy siatce mam wrażenie, że lepsza jest Bio 400. Może to kwestia jej sztywności...? Ale zaznaczam to tylko moje odczucie.
Tak, więc chętnie wezmę w łapy M 3.0 jeśli będę mieć możliwość.
+forward -> cały czas do przodu, atak