Proszę o ewentualne porady dotyczące wpływu zażywanych leków na grę. Nigdy nie przywiązywałem do tego wagi, ale w ostatni weekend, czując nadciągające przeziębienie "potraktowałem" się uderzeniową dawką tabcinu (sobota wieczór), po czym grając spotkanie na punkty w niedzielę doznałem absolutnego braku koordynacji wzrokowo-ruchowej. Nie szukam usprawiedliwienia, ale takiej kiszki nie grałem w życiu - nawet serwis był tak trudnym zagraniem, że zdarzyło mi się zrobić podwójny uderzając 2 razy piłkę ramą
. O niemożliwości przebicia więcej niż 2 piłek na drugą stronę tudzież braku returnu nie wspomnę. Fizycznie czułem się nieźle, w piątek na treningu też wszystko było ok, więc zastanawiam się nad powodem tak dramatycznego rozregulowania timingu. Zaprzyjaźniony farmaceuta, na wyrażoną wątpliwość z mojej strony stwierdził tylko, że po uderzeniowej dawce wspomnianych niebieskich tabletek nie siada za kierownicą samochodu... .