SPOTKANIE #1
Gary - wyczesany 6:0 6:0 6:1 6:2 (+ tiebreak 5:7)
Informacje dodatkowe:
Miejsce: Częstochowa
Nawierzchnia: mączka
Piłki: Head ATP Gold
Rakiety:
Gary - Babolat APD
wyczesany - Yonex VCore Tour G
Oczywiście od "transmisji radiowej" jest Garou, ja tylko przedstawię wersję wyczesocentryczną.
Po pierwsze dzięki za grę, a EDowi za doprowadzenie na obiekt, mimo wyniku grało mi się bardzo dobrze.
Pierwsze 2 sety to dość łatwa wygrana Garego, który chyba wyżywał się na mnie za brak filmiku. Ja w zasadzie wygrałem może z dwie fajne wymiany, ale póki nie dają w tenisie punktów za styl mogę sobie je najwyżej powspominać. Ogranie i zmysł taktyczny Grześka są (niestety) znacznie wyżej od moich, widać gotowe schematy, widać pozytywne kombinowanie. Parę razy nawet fajnie spięliśmy się przy siatce.
W trzecim secie stała się rzecz niesłychana. Pierwszy raz (nie licząc początków seta) była równowaga pod względem gemów, pochwalę się, że ugrane moim równie ciasnym co ładnym krosem z bh, a potem to już z górki. W czwartym secie udało mi się ugrać 2 gemy (jakby ktoś nie zauważył), było w tym jedno przełamanie.
W tiebreaku grało mi się świetnie, nawet zakończyłem czyszcząc serwisem środkową linię.
Ogólnie grało mi się bardzo dobrze, tylko popełniałem strasznie dużo podwójnych co mi się od dłuższego czasu nie zdarzyło. No nic, obaj mamy nad czym myśleć, ja jak ugrać więcej gemów, a Garou jak oddać mniej.