Jako osoba, która od niedawna zaczęła treningi (choć nie zupełnie od zera, coś tam przebijałem) mogę ci napisać jak to wygląda od drugiej strony, czyli od strony kursanta (zakładam, że tak jak Vivid mówi masz dostęp do koszyka bo bez tego to słabo).
Zazwyczaj mój trening -1h raz w tygodniu - wygląda następująco:
- gra na małe pola, czasem z jakimiś dodatkowymi gierkami - zazwyczaj niecały koszyk - muszę powiedzieć, że tak nie do końca mi się to podoba. Trudno się na normalnym zamachu zmieścić w korcie, więc człowiek zaczyna kombinować jakieś slajsy, jakieś bloki i inne wygibasy, ale jakoś trzeba tego czucia rakiety i piłki nabrać, więc specjalnie nie protestuję.
- wymiana z głębi - jakieś 2 koszyki - stopniowo na coraz większym tempie, często też na zasadzie konkretnych kombinacji w stylu: kros, linia, kros, itd.
- różne ćwiczenia pod konkretne uderzenia, często narzucane piłki z ręki - różnie, ale najczęściej 2 koszyki - ma to chyba sporo sensu bo dzięki temu grasz w bardziej przewidywalnych pozycjach a i trener bliżej i lepiej widzi co robisz źle - tutaj też czasami trener każe mi wykonywać uderzenia na "sucho" a on pociągnie trochę za rakietę jak zamach za krótki, domknie za mnie uderzenie nadgarstkiem, żebym poczuł jakie to uczucie jest faktycznie, a nie tylko interpolował z tego co widzę na jego przykładzie, myślę, że dla początkujących może być to całkiem pomocne.
- return / wolej - 1 koszyk - za wiele na razie nie ćwiczyłem
- serwis - aż się czas skończy.
Jak chodzi o konkretne ćwiczenia to możesz popatrzeć na tenisowe kanały na YT mój ulubiony to
Feel Tennis, ciekawe ćwiczenia są też na
Top Tennis Training
trainterr pisze:wyczesany pisze:Jakiś czas temu moja dziewczyna postanowiła, że spróbuje się nauczyć grać. Zacząłem od pokazania chwytu - lekko topspinowego na fh i bh, stanąłem na jednej linii serwisowej, ona na drugiej i delikatnie nagrywałem, z czasem potem stawała coraz bliżej końcowej, ale nie bardzo mam pomysł co więcej możemy ćwiczyć i tu pytanie do Was - macie jakieś pomysły?
Jak to co ? Po kolei - jedna lekcja sam forehand z różnych stron kortu, kolejna to backhand - podobnie. Następna lekcja to nauka zmiany chwytu podczas wymian i na zmianę forehand - backhand. Powtórzyć te ćwiczenia parę razy i można zacząć ruszać się po całym korcie i powoli dochodzić do ćwiczeń przy siatce.
Jeśli mówiąc lekcja masz na myśli cały godzinny trening poświęcony tylko na jedno uderzenie, to ja bym tak nie robił. Zanudzi się dziewczyna.
No chyba, że jest bardzo zdeterminowana i gracie kilka razy w tygodniu.
"Człowieczeństwo to szeroka fala Gaussowska. I jeden jej kraniec nie przyznaje się do drugiego." Linia Oporu, J. Dukaj