Ciekawe spostrzeżenia. Ja przestawiłem się właśnie gdzieś od 3 tygodni na Hex Ultra 1,10 i jestem zachwycony (ostatnio grałem hybrydą Babolat VS Team 1,25/Luxillon Alu Power 1,25). Dynamika, kontrola i dostęp do rotacji w tym naciągu bardzo mi pasuje. Mam go wciągniętego na 3 rakietach na 22/21 kg. Każdą z 3 rakiet grałem dotychczas po 5 godzin. Na razie nie odczułem istotnej utraty dynamiki (może nie uderzam bardzo mocno, choć się staram ). Czy możecie określić po ilu godzinach gry maksymalnie trzeba wymienić ten naciąg? Albo inaczej, jaką przyjąć strategię w systemie 3 rakietowym. Może zamiast grać na przemian każdą z trzech (jak to robię obecnie), grać na przemian dwiema, a trzecią użyć dopiero w sytuacji, gdy odczuję zauważalną utratę dynamiki w dwóch stosowanych naprzemiennie rakietach? Dodaję, że gram obecnie Wilsonem Pro Staff 97L z balansem 325 i wagą bez naciągu (ale ze zmienioną owijką bazową skórzaną) 306 g.Lechu67 pisze:Z tym że naciąg przysiada po 4h, a jak rozumiem na początku jest ok, to powodem nie jest naciągacz czy maszyna.
Hex Ultra to utwardzona wersja zwykłego Hex. Gram oboma właśnie grubością 1,10 i Ultra już na dzień dobry brakuje dynamiki. Jeśli w miarę mocno grasz to przy tej grubości (1,10) naciąg siada tak właśnie po ok 4h, z tym że zwykły Hex robi się trampolinowaty, a Ultra być może ze względu na utwardzenie traci dynamikę. Ja niestety nie dograłem do 4h Ultra, bo nie pasowała mi ta jego sztywność i wkładam go z Hex +38 (na poziomach) i wtedy jest ok. Stąd na moje oko to raczej specyfika naciągu.
Fakt, że Ultra się mniej przesuwa niż zwykły Hex.
Czy trwałość naciągu jest najważniejsza? Gram MSV Focus Hex Ultra 1,10 od pół roku. Od sierpnia ubiegłego roku wciągam go na 3 ramy Wilson Clash 100 z siłą 23/22 kg. Dla mnie konfiguracja tej bardzo miękkiej ramy i supercienkiego Hexa Ultra jest idealnym wyborem. Jak już wszyscy wiemy nie jest to naciąg szczególnie trwały. Mimo cienkiej średnicy nie strzelił mi, co prawda, dotychczas ani razu w trakcie gry, ale po kilku godzinach traci dynamikę. Ja używam go na jednej ramie przez 5-6 godzin, czyli przez 3 mecze 1,5-2 godzinne, przy czym gram głównie w debla. Biorąc pod uwagę, że 200 metrową rolkę tego naciągu można kupić w promocji np. w ST za 200 zł, to koszt kompletu na 1 ramę wynosi około 18 zł. Akurat dla mnie koszty naciągu nie są jakimś wielkim problemem, ale przy wspomnianej częstotliwości jego wymiany nie ma żadnego stresu finansowego. Dla mnie siła, dynamika, czucie, kontrola i łatwość w nadawaniu pożądanej rotacji tym naciągiem przez kilka godzin jego używania jest wielką radochą. Gość, który wciąga mi naciągi na moje ramy, mówił mi, że Hex Ultra 1,10 używa w Łodzi kilku byłych zawodników oraz obecni juniorzy, w tym najlepszy w Polsce kilkunastolatek. Jak będę miał okazję, to pogadam z innymi użytkownikami tego naciągu, ile godzin nim grają. Ja jestem z niego bardzo zadowolony, a jedyną zmianą po pół roku użytkowania jest to, że ostatnio, jak skończyła mi się rolka hexa ultra 1,10 w kolorze białym, nabyłem rolkę w kolorze czarnym - ale to tylko zmiana kosmetyczna.
A jednak wcale nie kosmetyczna. Coś mi ten czarny hex ultra 1,10 wydaje się różny w odczuciach gry od białego. Piłka po uderzeniu wydaje trochę inny dźwięk, mam też odczucie trochę mniejszej dynamiki i kontroli niż grając białym. Mój stały „naciągacz” rakiet Paweł, też twierdzi, że to trochę inny naciąg. Mój kolo deblowy - Walter uważa, że gadam głupoty. Z drugiej strony np. Luxillon Alu Power szary jest trochę innym naciągiem niż niebieski. Czy ktoś miał jakieś doświadczenia w tym temacie? W każdym razie nową rolkę mojego ulubionego hex ultra 1,10 zamówiłem oczywiście w kolorze białym.Roger pisze: ↑5 sty 2020, 01:36Czy trwałość naciągu jest najważniejsza? Gram MSV Focus Hex Ultra 1,10 od pół roku. Od sierpnia ubiegłego roku wciągam go na 3 ramy Wilson Clash 100 z siłą 23/22 kg. Dla mnie konfiguracja tej bardzo miękkiej ramy i supercienkiego Hexa Ultra jest idealnym wyborem. Jak już wszyscy wiemy nie jest to naciąg szczególnie trwały. Mimo cienkiej średnicy nie strzelił mi, co prawda, dotychczas ani razu w trakcie gry, ale po kilku godzinach traci dynamikę. Ja używam go na jednej ramie przez 5-6 godzin, czyli przez 3 mecze 1,5-2 godzinne, przy czym gram głównie w debla. Biorąc pod uwagę, że 200 metrową rolkę tego naciągu można kupić w promocji np. w ST za 200 zł, to koszt kompletu na 1 ramę wynosi około 18 zł. Akurat dla mnie koszty naciągu nie są jakimś wielkim problemem, ale przy wspomnianej częstotliwości jego wymiany nie ma żadnego stresu finansowego. Dla mnie siła, dynamika, czucie, kontrola i łatwość w nadawaniu pożądanej rotacji tym naciągiem przez kilka godzin jego używania jest wielką radochą. Gość, który wciąga mi naciągi na moje ramy, mówił mi, że Hex Ultra 1,10 używa w Łodzi kilku byłych zawodników oraz obecni juniorzy, w tym najlepszy w Polsce kilkunastolatek. Jak będę miał okazję, to pogadam z innymi użytkownikami tego naciągu, ile godzin nim grają. Ja jestem z niego bardzo zadowolony, a jedyną zmianą po pół roku użytkowania jest to, że ostatnio, jak skończyła mi się rolka hexa ultra 1,10 w kolorze białym, nabyłem rolkę w kolorze czarnym - ale to tylko zmiana kosmetyczna.
Dzięki za te uwagi, czyli jednak coś jest na rzeczy. Tak w dotyku (na rakiecie) ten czarny FX Ultra sprawia wrażenie bardziej cienkiego niż biały. Póki co wracam do białego. Postaram się w meczach towarzyskich w ciągu jednej rozgrywki grać naprzemiennie (jednego dnia) i białym i czarnym naciągniętym na tą samą siłę takich samych ram i spróbować w miarę obiektywnie porównać swoje wrażenia.Lechu67 pisze: ↑6 lut 2020, 18:33 Ja myślałem, że mam jakieś uprzedzenia co do kolorów, bo też zauważałem różnice w odczuciach gry zwykły FH 1,10 w różnych kolorach. I tak :
- czarny - jest najdynamiczniejszy i jakby najsztywniejszy,
- biały - miał mniej mocy,
- czerwony - wydawał się bardziej miękki.
Może być to kwestia minimalnych różnic w grubości (kilka pomiarów)bo :
- czarny oscylował między 1,09-1,10
- biały - 1,11-1,13
- czerwony - 1,10 -1,11