HEAD GRAPHENE 360 + EXTREME MP/TOUR
Będzie „kombo”, dwa w jednym, trochę porównawczo. Jeszcze takiej recenzji nie pisałem.
Dane techniczne:
Tia … No nie, rezygnuję z cyferek w recenzjach. Ja jestem praktykiem tenisa. Jak kogoś cyferki interesują to znajdzie je na stronie producenta. Cyfry nie grają.
Extreme to linia, która miała być odpowiedzią na ramy marki Babolat. Generalnie rakiety o grania „na radar”. Dużo mocy i łatwość rotowania piłek, to cechy tej linii. I faktycznie takie były w swoich pierwszych edycjach, kosztem czucia i kontroli. Ostatnio to się zmieniło …
Nadal mamy dynamikę i rotacje, ale pojawiło się też rozsądne, wręcz dobre, czucie i fajna kontrola.
Rakieta:
Nie lubię pasteli, nie lubię pstrokatości, ale ta szata graficzna wręcz mi się podoba!
Model MP i Tour różnią się diametralnie w bezpośrednim kontakcie. Jak trzymamy w dłoni MP to wyraźnie leci na główkę i ciut ciąży, ale jak tylko zaczynamy grać i machamy ramą to jakby cała ta masa zniknęła. Ramach jest bardzo lekka w obiorze podczas gry. Jakby cała masa spłynęła pod stopkę w rączce. Z modelem Tour jest zupełnie odwrotnie. Jak go trzymamy w dłoni to wydaje się bardzo lekki. Zaczynamy grać, rama zaczyna ewidentnie ciążyć, robi się trochę … wymagająca.
Gra z linii końcowej:
Obie ramy generują sporo mocy. Oczywiście MP widocznie więcej. Jeżeli chodzi o rotacje awansujące (lift, top spin, side spin) to powiem, że nie widzę w sumie znaczącej różnicy. Minimalnie więcej daje MP, ale to jakiś wręcz margines. Przy rotacjach wstecznych (slajs, czop, skrót) sprawa jest bardziej złożona. Ze slajsem jest problem, wszystko idzie OK, ale nie ma czucia, zagranie jest jakieś takie „wytłumione” w odczuciu co ostatecznie wywołuje wrażenie lekkiego braku kontroli. Poza tym obie ramy mają jakąś taką tendencję do ściągania slajsów w dół (w siatkę …). Trzeba uważać i pilnować tego zagrania, dobrze się składać i prowadzić dokładnie rakietę. Z czopami generalnie nie ma problemów i obie ramy zachowują się tu identycznie. Jeżeli chodzi skróty to jest spora dysproporcja na korzyść Tour-a. MP można grać skróty ale na prawdę trzeba się przyłożyć i nie są one super precyzyjne. W przypadku Tour-a nie jest to Prestige, ale już powiedzmy Radical MP tak. To dobra rama do gry skrótów. Można uzyskać swobodnie odpowiednią rotację, długość piłki, wysokość paraboli lotu.
Są to ramy do gry rotacyjnej, wyższą parabolą lotu piłki, ale Tour-em można swobodnie i wygodnie grać płasko, nie sprawia tu kłopotu. Z MP już tak nie jest do końca. Grę płasko trzeba jednak wymuszać. Ta rama ma tendencję do podnoszenia pułapu lotu piłki.
Wolej/Półwolej:
Tour ma tu przewagę nad MP, wyraźną. MP jest mniej stabilny i mniej precyzyjny, ma też mniej czucia co jest kluczowe na siatce. Obie są generalnie stabilne, ale jak dostanie się mocny płaski strzał to MP trochę gubi stabilność i kontrolę, Tour nie ma tu nadal problemu.
Niemniej to są ramy do gry zza linii końcowej, do debla nie polecam. Można grać, ale dla deblistów są lepsze opcje sprzętowe.
Serwis/Smecz:
Krótko – wszystko OK. Lepsza rotacja z MP, większa płaska pała z Tour-a.
Kontrola:
W przodku Tour-a nie mam zastrzeżeń. W przypadku MP zaczyna trochę brakować jak zagra się ostrzej, trzeba brać jak dla mnie ciut za duży margines bezpieczeństwa żeby nie walić po autach.
Stabilność:
Tu też krótko – z głębi kortu OK. w obu przypadkach. Na woleju, jak napisałem, przy mocnej piłce MP ma lekki problem.
Czucie:
Ramy z serii Extreme pierwszych generacji jak dla mnie go w ogóle nie miały …
A w tym przypadku jest dobrze. W MP czucie jest wyraźnie gorsze niż w Radical-u MP, ale nadal więcej niż akceptowalne. W modelu Tour jest już całkiem niedaleko do Radical-a MP. Czy ta rama oferuje czucie?
Dynamika:
Idzie ……… Oj idzie bardzo dobrze I co więcej wszystko pod kontrolą. Z MP zdecydowanie lepiej, różnica większa niż by się mogło wydawać. MP bije tu wyraźnie Tour-a.
Podsumowanie:
Jeżeli ktoś by mnie zapytał, którą bym wybrał dla siebie to powiem – obie
Tour to rama do szybszej, poważniejszej gry. Tu modelowi MP trochę brakuje czucia i kontroli, trzeba przyjąć za duży margines bezpieczeństwa. Z drugiej strony Tour nie służy do takiego zabawowego klepania, grania z kimś zdecydowanie słabszym. Wtedy ręka się męczy i trzeba się naszarpać. Nie polecam.
MP to znowu świetna rama do zupełnie właśnie luźnego i wolnego klepania. Można też nim swobodnie grać rekreacyjnie na wyższym tempie i poziomie. Tu może być nawet nadal ciut lepszy od Tour-a. Natomiast zdecydowanie przegrywa z Tour-em gdy gramy na swoim w miarę granicznym poziomie.
Jak napisałem na wstępie, wybieram obie te ramy. Mają inne zastosowania. Natomiast gdybym musiał jednak wybrać jedną to ostatecznie wybrałbym Tour-a. Dla mnie najważniejsze jest czucie piłki, od reszty mam technikę
Obie ramy wciągnięte Soderling Lion 1,25. MP był wciągnięty, Tour-a wciągałem sam, 24/23 kg.