Pierwsze wrażenie na korcie – dziwne. Niby chodziłem w nich kilka tygodni by je rozchodzić ale na korcie to inna bajka. Taka „przesiadka” z Barricade'ów łączy się z potrzebą szukania butów
Człowiek wchodzi na kort i się zastanawia gdzie się podziały moje kapcie?!
Prawie w ogóle ich nie czuć, coś jakby śmigać w butach do joggingu. Nie dziwię się że Djoko i spółka przesiadają się na ten model podczas sezonu na kortach ziemnych.
Buty są wygodne, ale stopa nie wchodzi aż tak głęboko jak w Barricade'ach czy Nike Air Oscillate. Przez to przez pierwsze minuty był pewien dyskomfort bo pojawiło się uczucie jakbym miał zaraz z kapci wyskoczyć. Niemniej jest to złudne i po krótkim czasie uczucie to ustępuje. But robi wrażenie miękkiego jakby do joggingu. Achilles już nie jest tak dobrze wspomagany i trzymany ale nie ma dyskomfortu. Stopa otrzymuje od nich odpowiednią stabilność. Nie trzeba bać się biegać i ślizgać. Po prostu są w pewien sposób „luźniejsze” ze względu na użyte materiały. W porównaniu do Barricade'ów są węższe na śródstopiu a więc dobre dla osób z wąskimi stopami. Kolega ma stopę o numer mniejszą ode mnie, założył je w szatni na moment, zrobił kilka kroków i mimo że but był ewidentnie za duży od razu to zauważył, dobrze trzymały mu stopę (jest użytkownikiem Wilson Trance Tour).
Ten model w przeciwieństwie do Barricade'ów czy Oscillatów nie wymagał tzw. „przełamania” (nie były sztywne w zgięciu na śródstopiu u nasady palców).
Buty są średnio nisko osadzone (stopa od podłoża), niżej niż Barricade'y a wyżej niż Oscillate'y.
Wentylacja? Pewnie bardzo dobra ze względu na konstrukcję ale co można powiedzieć grając pod balonem przy 10st.-15st.? Zobaczymy latem przy temperaturach na poziomie 25st.-30st. i wysokiej wilgotności.
Moja ocena – jestem na tak.