Witam. Czy wykonując forhand, w końcowej fazie przed uderzeniem należy wygiąć maksymalnie do przodu nadgarstek, czy lepiej miec go usztywnionego (tj. prosty, a nie wygięty w prawo)?
Używam kontynentalnego i zawsze go tak mocno wyginałam. I rozumiem, że konieczne jest zamykanie nadgarstka po zakończeniu uderzenia? W backhandzie jakoś tak mi się robi (oburęcznym), że tym samym chwytem nadgarstek jest wygięty w lewo pod kątem 80 stopni. To źle?