6:1 6:2, katastrofa...
Pozostaje się tylko modlić, o miłosierdzie
TomPL pisze:Powyższe przykłady są przykładowe i tendencyjne!
Jak widać, niektóre tendencje się utrzymują, jak pokazuje powyższy przykładowy przykład...TomPL pisze:6:1 6:2, katastrofa...
Pozostaje się tylko modlić, o miłosierdzie
Jam jest ostatnim, który by zamachnął się, by rzucić kamieniem, takoż i nie osądzam, by nie być sądzonym. Zaprawdę powiadam Ci, porzuć doczesny smutek i posyp głowę mączką, a tydzień nie minie, gdy ujrzysz światłość, z porażki powstaniesz, a lud klaskać Ci będzie (Hoh.13, 254).TomPL pisze:Jak powiedział Franciszek, nie sztuka upaść (szczególnie na kanapę), ważne by potem się podnieść...
Niech się tak dłużej nie zasłania, bo nędza to była i żadna przyjemność... Większość punktów, jak to u nas, po błędach, tylko tym razem nie moichkeicam pisze:Te porażki Toma to taka zasłona dymna przed następnym miniTF em gdzie cudownie uzdrowiony znów z Hohvarem wygra...
Sęk w tym, że (chyba) zdrowy jestem, tzn. nic mnie nie boli, nie strzyka, ani paluszek ani główka i tylko taki drobiazg - kompletny brak timingu (tzn. jakby był, przez 15 minut, na rozgrzewce), spóźniam się z zamachem, pod złym kątem trzymam rakietę i w efekcie uderzenia w siatkę metr(!!!) poniżej taśmy albo metrowe auty są nagminnekeicam pisze:Te porażki Toma to taka zasłona dymna przed następnym miniTF em gdzie cudownie uzdrowiony znów z Hohvarem wygra...
15 lat? Dziś znowu gramy, będzie pan zadowolonyTomPL pisze:Nie no spoko kolego, masz jeszcze jakieś 15 lat
Tylko RoTTeN na TF-ie zawsze trafi na Miśka!RoTTeN pisze:Kiedyś świat był prostszy. Nasz Dominator lał całe Miasteczko i gminę, mistrz Południowego Sąsiedztwa rządził u siebie, mistrz Większego Miasta lał całe 3 powiaty, a TomPL rozkładał wszystkich oprócz najlepszych warszawiaków.
A teraz? Dominator w orlikowym turnieju zajmuje 3. miejsce w grupie i nie awansuje do półfinału, mistrz Większego Miasta odpada w 1. rundzie, mistrz Południowego Sąsiedztwa co prawda dociera do finału, ale odjeżdża z niego na rowerze, a TomaPL hohvar leje jak chce. Powiadam Wam - końca świata doczekaliśmy.
Niedługo więcej ujrzymy znaków. Gary zejdzie z wymianami poniżej 100 uderzeń, Obi zejdzie poniżej 70 turniejów w roku, scudetto nazwie hard twardym badziewiem, Vivid zapisze się do ligi, Artlight wystartuje w TFie, a hohvar popełni błąd ortograficzny.
To akurat by mnie wcale nie zdziwiło.keicam pisze:(...) Tylko RoTTeN na TF-ie zawsze trafi na Miśka!
"To nie ja byłam Ewą..."TomPL pisze:7:6, TB(pocieszenia) 4:7
Jeszcze próbuję się odgryzać, jeszcze wierzgam, ale wszystko jest na opak. To nie ja bezlitośnie kończę krótsze piłki, to nie ja świetnie kontruję, gdy mnie nie skończą, to nie ja dobiegam do wszystkiego, to nie ja trafiam po siatce i w linię. I to nie ja gram precyzyjne(!) smecze.
Za to ja kończę mecz DF'em... że o innych moich "efektach" zmilczę...
TomPL pisze:To nie ja bezlitośnie kończę krótsze piłki, to nie ja świetnie kontruję, gdy mnie nie skończą, to nie ja dobiegam do wszystkiego, to nie ja trafiam po siatce i w linię. I to nie ja gram precyzyjne(!) smecze.
Normalnie strach się bać . Dobrze, że mam jeszcze trochę czasu na złapanie formy zanim przyjedziesz mnie złoić .hohvar pisze:
Dobrze to kolega opisał, ale z mojej perspektywy nie wygląda to tak miło. Wciąż nie czuję, że gram dobrze, mimo że wyniki i odczucia rywala na to by wskazywały.
He he. Do tego czasu może już będę to czuł, więc się bój. Nie jest to żadna kokieteria, ale czasem tak jest, że czujesz, że grasz super, a wynik w plecy, a czasem odwrotnie. Zwłaszcza, gdy większość punktów zdobywa się po błędach rywala, a nie swoich superwinnerach.scudetto pisze: Normalnie strach się bać . Dobrze, że mam jeszcze trochę czasu na złapanie formy zanim przyjedziesz mnie złoić .