HeadShot pisze:Wracamy na należne miejsce w TOP4, brawo Diabełki.
Też się cieszę, bo zwycięstwo zawsze cieszy. Ale głównym powodem naszego sukcesu nie jest nowa jakość gry United - ale beznadziejna niemoc Arsenalu. No, i David DeGea.
Nasi nowi obrońcy grali przerażająco, ze strachu aż zamykałam oczy. Jedynie Smalling zasługuje na pochwałę.
Dobry Carrick - ale on zawsze trzyma poziom. I Di Maria. Roo broni się bramką. VanPersie beznadziejny - swoją droga ciekawe co się dzieje. Reszta mocno przeciętna.
Czyli graliśmy w czwórkę : DeGea - Smalling - Carrick - DiMaria. Trochę mało.
Szczególnie mając aspiracje do Czwórki.
No nic - zawsze lepiej wygrać w marnym stylu - niż przegrać w dobrym. Stale liczę, że tak wygrany mecz może być odskocznią. Do poprawy jakości, do sukcesów.
W tej lidze, jak na razie, tylko Chelsea trzyma poziom europejski. Ten najwyższy.
Southampton przynajmniej fajnie się ogląda.
Dobra , szybka, kombinacyjna gra.
Zeszłoroczny Liverpool jest wspomnieniem, słabsze City, słabszy Everton Martineza.. Jakiś kryzys angielskiej ligi?
Polemika z głupstwem nobilituje je bez potrzeby.. - Stefan "Kisiel" Kisielewski