Słyszałem mity o naciągach dla których trzeba coś prezentować, o rakietach, o owijkach co potrafią niemiłosiernie napsuć krwi ..... ale o piłkach?ZiZi pisze:Artengo z serii 800 to genialne piłki ale trzeba już coś prezentować żeby nimi grać.
Masz rację.ZiZi pisze:Spokojnie . Każdy ma swoje zdanie Ty też możesz je mieć . Gram w tenisa bardzo długo i wiem jakimi piłkami ludzie grają. A zaliczam się raczej do tych lepszych i gram z tymi lepszymi . Być może masz trochę racji ale nie wydaje mi się aby piłki bezciśnieniowe były szkodliwe dla zdrowia, uważam wręcz odwrotnie gdyż z uwagi, że długo utrzymują swoje właściwości człowiek nie musi grać kapciami a dłużej piłką o dobrych parametrach. Dlatego więcej pokory i nie narzucaj swojej opinii.
Dodam, że na kontuzje większy wpływ ma rama i naciąg oraz zdecydowanie większy technika. Piłka to ledwie kilka procent. Wiele osób gra jednym naciągiem kilka miesięcy, nie posiada odpowiedniej techniki, źle się ustawia to może potem odczuwać bóle i zwalać na piłki. Tak samo można zwalić na mączkę na korcie.
Ja mój post pisałem nie z myślą o tobie tylko o osobach początkujących które wejdą do tego tematu, zobaczą, że ktoś pisze "genialna piłka ale trzeba już coś prezentować żeby nimi grać" (co w umyśle takiej początkującej osoby często oznacza po prostu że mają rakietę, potrafią biegać i wygrywają z inną osobą początkującą) i zakupią sobie zestaw piłek bezciśnieniowych. Ich braki techniczne + rakieta + roczny naciąg + piłki kamienie spowodują po jakimś czasie urazy. I potem już koło się toczy.ZiZi pisze:Spokojnie . Każdy ma swoje zdanie Ty też możesz je mieć . Gram w tenisa bardzo długo i wiem jakimi piłkami ludzie grają. A zaliczam się raczej do tych lepszych i gram z tymi lepszymi . Być może masz trochę racji ale nie wydaje mi się aby piłki bezciśnieniowe były szkodliwe dla zdrowia, uważam wręcz odwrotnie gdyż z uwagi, że długo utrzymują swoje właściwości człowiek nie musi grać kapciami a dłużej piłką o dobrych parametrach. Dlatego więcej pokory i nie narzucaj swojej opinii.
Dodam, że na kontuzje większy wpływ ma rama i naciąg oraz zdecydowanie większy technika. Piłka to ledwie kilka procent. Wiele osób gra jednym naciągiem kilka miesięcy, nie posiada odpowiedniej techniki, źle się ustawia to może potem odczuwać bóle i zwalać na piłki. Tak samo można zwalić na mączkę na korcie.
Nie wiem które Wilsony próbowałeś ale według mnie bardzo dobre są Wilson AO, chociaż używam też Wilson Championship Extra Duty (dlatego że są tańsze od AO). US Open nie kupuje i nie przepadam za nimi bo szybko robią się kapciowate, na ogół po 4h na korcie są już tępe, a cenowo też nie są tanie. Wilsony AO i Championship Extra Duty są trwalsze i starczają na 4-5 meczów po 1,5h bez znacznych spadków jakości. Niekiedy można jeszcze nimi grać po tym czasie ale to zależy od kilku czynników takich jak np tempo i moc wymian w meczach, jak długo leżały od otwarcia puchy itd.ZiZi pisze:Tak masz racje za bardzo je wychwalam, zrobiły na mnie wrażenie szczególnie po świeżej puszce Wilsonów i stąd moja opinia.