Przecież my lubimy bramkarza Lakiernika.RatRace pisze:O już przestańcie tak pastwić się nad Malarzem.
Przecież my lubimy bramkarza Lakiernika.RatRace pisze:O już przestańcie tak pastwić się nad Malarzem.
Wręcz przeciwnie, o tym, że Luis Enrique odejdzie, bo nie ma poparcia w szatni i jest tym zmęczony mówiło się od jakiegoś czasu. Jedyne, co mnie dziwi, to fakt, że już to ogłosił.Majorka pisze:Gary, jakieś przecieki, spekulacje?
Taka chyba dość niespodziewana deklaracja Luisa Enrique.
Leicester? Beznadziejna gra przez cały sezon, niewielka przewaga nad strefą spadkową a po wywaleniu Ranieriego od razu wygrana z Liverpoolem 3:1 a teraz kolejna z Hull City...Majorka pisze:Szatnia? Mam wrażenie, że w Anglii rola szatni to już przeszłość. Piłkarze, nawet o największych nazwiskach to sobie mogą pogadać -ale rządzą właściciele i robią to co im pasuje. Zatrudniają, zwalniają. Szatnia, trybuny , prasa wpływ mają coraz mniejszy na zatrudnianie i zwalnianie menadżerów.
Po trzech - jednego dodał Cavani.. i to pewnie będzie gol na wagę awansu.Jakuboto pisze:.. jak padnie 3 gol to po nich bo ze strachu padną .
Oglądałem od 50 minuty, ale karny i doliczenie 5 minut to w mojej ocenie gruba przesada.Cambrinus pisze:PSG zawaliło po całości, ale to co zrobił sędzia w tym meczu to przechodzi ludzkie pojęcie...
Bo Bayern wie co to taktyka a PSG było momentami jak dzieci we mgle i zdziwieni, że Barcelona atakuje...Artlight pisze:Dwa wydrukowane karne (swoją drogą zarąbisty nowy koncept - Meunier leżąc rzekomo sfaulował głową biegnącego Neymara...) i Barca przechodzi.
Ale jakoś i tak wolę ich widzieć dalej a nie nowobogackich Paryżan... Czekam tylko na dwumecz typu Bayern-Barca. Jakoś jestem dziwnie pewien, że po 4-0 w Monachium, Bayern w Barcelonie...też by wygrał 4-0 .
Drugi karny był z kosmosu, ale pierwszy moim zdaniem słuszny - Meunier spowodował upadek Neymara. Na 99% nie było to celowe, ale przy podcięciach przepisy nic nie mówią o celowości (w przeciwieństwie do zagrań ręką), więc nie widzę powodu, żeby nie uznawać tego za faul. Zwłaszcza, że akurat w tej sytuacji moim zdaniem Neymar nie szukał faulu, tylko chciał się wedrzeć w pole karne, a po prostu Belg upadł mu pod nogi.Artlight pisze:Dwa wydrukowane karne (swoją drogą zarąbisty nowy koncept - Meunier leżąc rzekomo sfaulował głową biegnącego Neymara...) i Barca przechodzi.
Daj spokój. Pokazała Katalonia co to znaczy waleczność do ostatniego tchu. Możesz być z nich dumny. Były momenty? Zawsze są. Taki sport.Gary pisze:Artlight pisze:..Co nie zmienia faktu, że w wielu momentach byłem zażenowany postawą Neymara i Suareza.
Dokładnie. Pierwszy karny jak najbardziej słusznie. W takich przypadkach nie liczy się celowość tylko skutek. Napastnik nie ma obowiązku unikać obrońcy a ten niestety spowodował jego upadek - działo się to szybko, a gdyby nie upadek to była by groźna sytuacja. Fakt, że mniej groźna niż karny, ale kto kazał Meunierowi upadać ?Gary pisze:Drugi karny był z kosmosu, ale pierwszy moim zdaniem słuszny - Meunier spowodował upadek Neymara. Na 99% nie było to celowe, ale przy podcięciach przepisy nic nie mówią o celowości (w przeciwieństwie do zagrań ręką), więc nie widzę powodu, żeby nie uznawać tego za faul. Zwłaszcza, że akurat w tej sytuacji moim zdaniem Neymar nie szukał faulu, tylko chciał się wedrzeć w pole karne, a po prostu Belg upadł mu pod nogi.Artlight pisze:Dwa wydrukowane karne (swoją drogą zarąbisty nowy koncept - Meunier leżąc rzekomo sfaulował głową biegnącego Neymara...) i Barca przechodzi.
Nyemar symulował w wielu innych sytuacjach w tym meczu, ale nie w tym. Co nie zmienia faktu, że w wielu momentach byłem zażenowany postawą Neymara i Suareza.