Marcin pisze:Odniosę się też do kwestii technologii. Słusznie zauważył El Diablo, że nie ma tu niczego nadzwyczaj innowacyjnego. Za to bardzo długi był czas testów - różne prototypy rakiety przez 3 lata testowało około 500 graczy, kilku z pierwszej 200 rankingu ATP, ale też wielu graczy na krajowym i klubowym poziomie. Po każdej takiej turze testów sprawdzano ich oceny i tak "w koło Macieju" aż wyszła obecna rama - o według graczy - najlepszych właściwościach.
I powtórzę, nieistotne kto był pierwszy, najważniejsze kto najlepiej wykorzystał i ew. doszlifował szczegóły i niuanse. Jeśli faktycznie stworzono dobry zbalansowany model to brawo i należy go trzymać, a w kontynuacjach nie mieszać. Trzeba podkreślić też to że zawodnik gra starszą wersją nie znaczy, że nowa jest gorsza - zakładam, że Thiem nie zmienił (będę polować na fotki z choćby fragmentem odsłoniętej ramy gdzie jest X Sider - w przypadku Svitoliny i Halep można w ten sposób zidentyfikować Steama 99 ukrytego pod farbą Burnów
). Wiemy, że u zawodników dochodzą dodatkowe czynniki i nie są to tylko przesądy ale również konieczność trzymania się tego co działa - choć Jerzy J. nie jest tu najlepszym przykładem ale z tego co wiemy swego czasu miał cały przegląd modeli, pograł i wygrał to co mu najbardziej pasowało (chyba padło na model Pure Drive Roddick). To ich praca, my jako amatorzy możemy sobie zmieniać ramy do woli. Oczywiście zdarza się, że zawodnik(-czka) zmienia ramę - chyba Kokkinakis przeszedł z APD (?) na Wilson Pro Staff 97 (nie weryfikowałem).
Marcin pisze:Dodam jeszcze, że nie będzie wersji przedłużonej.
Wiemy i szkoda bo gro zawodników używa ram przedłużonych (Tsonga mając krótko na warsztacie starego Strike'a miał go w wersji XL), a to właśnie Babolat przez ostatnie lata był JEDYNYM producentem, który oferował większość swoich rakiet właśnie w wersji dłuższej. Tutaj oczywiście mamy do czynienia z aspektem praktycznym - oferowanie modeli XL zabiera przestrzeń, a zapotrzebowanie (nie mówiąc o świadomości sprzętowej) jest ograniczone.
Fanatycy pokuszą się o polowanie na pływające na czarnym rynku egzemplarze przeznaczone dla zawodników lub wyślą sklepowy model do serwisów pokroju, chyba najbliższego dla Nas, Ring&Roll.
Dodam jeszcze, że Babolat Polska swego czasu miał kilka egzemplarzy 'pro', które sprzedawał przez swoją stronę internetową - przez 'pro' należy tutaj rozumieć ramy sprzedawane w sklepach ale z "dokładniejszą" kontrolą parametrów. Skoro już Marcin jest na naszym forum to tutaj ukłon z mojej strony. Mało kto udostępnia takie "perełki".
Nie ukrywam, że czasem sprawdzam czy jakiś hairpin (rama w stanie surowym, bez piankowej rączki) czy egzemplarz w rozmiarze XL normalnie niedostępny nie pojawia się na stronie rodzimego dystrybutora.