Okazało się, że Kuzniecowa grała z kontuzją nadgarstka, więc miała pełne prawo przegrać. No ale ja o tym nie wiedziałem a bukmacherzy też nie puścili pary z gęby...
Barti pisze:.....
Muszę jednak przyznać, że turnieje wielkoszlemowe również mnie od czasu do czasu skłaniają do grania tasieek. Jutro, o ile znajdę coś ciekawego, postaram się dodać coś od siębie.
No i jak?
Ja niestety nie znalazłem dobrych pewniaków (mówimy o 1-2 września), same z kursem typu 1.08-1.10 (Williams, Sharapowa, Muguruza, Nadal) więc szkoda fatygi, bo przy kursie łącznym około 1.5 to trzeba by stawiać jakieś 50-100zł, żeby cos sensownego zarobić. Można, ale jednak to inna zabawa...
Postanowiłem więc strzelić, co mi przeczucie podpowiada, tam gdzie bukmacherzy poszli na łatwiznę. Miałem jeszcze Misze Zwieriewa na myśli, ale uznałem, że to jednak za dużo grzybów w barszcz, a szkoda, bo z Isnerem był świetny kurs:
No i dla mnie US Open się skończył, chyba że buki popełnia jakiś oczywisty, dla mnie, błąd...