A nie przyszło Ci do głowy, że te niskie kursy na niby faworytów i wysokie na skazanych na porażkę to świadome działanie bukmacherów?TomPL pisze: U kresu wytrzymałości postrzelałem na wyższe kursy i o dziwo - weszło
I wtedy zawsze jakiś pewniak nie wejdzie.