Ale czytać ze zrozumieniem to nie potrafisz. Nic osobistego, taki wniosek.Juras pisze:Powiało grozą...jeśli komuś tu zabrakło merytorycznych argumentów to raczej Vivdovi i tak samo ma się sprawa z niepotrzebnym spinaniem się. Ja też uważam, że w młodej Ukraince drzemie ogromny potencjał.
Wtrącę się. Jedynym uzasadnieniem jest to, że w wieku 15 lat osiąga III rundę WS. Nic więcej. I tylko na tej podstawie można mieć nadzieję, czy wnioskować, że z dziewczyny może zrobić się gwiazda. Jak przejrzałem historię WTA i obecny tour takich przypadków nie widzę. Ale ja tylko pilot trzymam od TV więc mogę się mylić.Vivid pisze:...w Ukraince drzemie ogromny potencjał? A potrafisz to uzasadnić?
Ja wyraźnie napisałem, że jest możliwe, iż coś z niej będzie. Natomiast nie zgodziłem się z tym, że ta 3-runda to jakaś dobra przesłanka by tak myśleć. Wspomniałem tu o wynikach choćby Hingis.stofler pisze:Wtrącę się. Jedynym uzasadnieniem jest to, że w wieku 15 lat osiąga III rundę WS. Nic więcej. I tylko na tej podstawie można mieć nadzieję, czy wnioskować, że z dziewczyny może zrobić się gwiazda. Jak przejrzałem historię WTA i obecny tour takich przypadków nie widzę. Ale ja tylko pilot trzymam od TV więc mogę się mylić.Vivid pisze:Juras pisze:...w Ukraince drzemie ogromny potencjał? A potrafisz to uzasadnić?
I jeszcze raz powtórzę, nie podniecam się, "jutro" dziewczyna może za mąż wyjść i wszystko diabli wezmą.
Niczego nie będę bronił bo to nie ma sensu. Ani Ty ani ja nie wiemy, co z niej będzie. Oglądając mecz ze Svitoliną widziałem jej braki, które tylko potwierdzają Twoją tezę, że miała szczęście bo grała ze słabiutkimi przeciwniczkami. Ale ja uważam, że jej skromny wiek pozwala na takie "porażki" bez konsekwencji. I nie twierdzę, że będzie z niej nowa Hingis, być może ma mniej talentu, choć obserwując karierę singlową Szwajcarki (5 wygranych WS) nie myślę, żeby Martina była aż tak wybitna. Były lepsze. Tak, czy inaczej dobrze, że w końcu doszliśmy do wspólnego stanowiska. Dziewczę rokuje pozytywnie.Vivid pisze:Ja wyraźnie napisałem, że jest możliwe, iż coś z niej będzie. Natomiast nie zgodziłem się z tym, że ta 3-runda to jakaś dobra przesłanka by tak myśleć. Wspomniałem tu o wynikach choćby Hingis.stofler pisze:Wtrącę się. Jedynym uzasadnieniem jest to, że w wieku 15 lat osiąga III rundę WS. Nic więcej. I tylko na tej podstawie można mieć nadzieję, czy wnioskować, że z dziewczyny może zrobić się gwiazda. Jak przejrzałem historię WTA i obecny tour takich przypadków nie widzę. Ale ja tylko pilot trzymam od TV więc mogę się mylić.Vivid pisze:Juras pisze:...w Ukraince drzemie ogromny potencjał? A potrafisz to uzasadnić?
I jeszcze raz powtórzę, nie podniecam się, "jutro" dziewczyna może za mąż wyjść i wszystko diabli wezmą.
A co mamy tutaj? 3 rundy kwalifikacji z jakimiś innymi noname-ami, z całym szacunkiem dla nich. Potem 2-rundy z kolejnymi podobnymi.
A jak się pojawiła pierwsza, trzeba przyznać bardzo poważna, przeszkoda, to "potencjału" starczyło na rumakowanie przez 1,5 gema ...
Dla mnie to dość słaba argumentacja ... Dziewczyna się pokazała, trudno to kwestionować, ale to tylko tyle.
A przyczepiłem się jak wygłosiłeś pean o jej grze po tych 1,5 gema. Jeszcze raz zapytam - obronisz to?
Ostapenko Ci się podoba, bo dokopała Radwańskiej, drwiąc z niej podczas meczu. Ja też ją lubię ale już wiem, że nic z niej nie będzie, właśnie dlatego że nie potrafi panować nad swoim charakterem w trakcie meczu. Lubię ją bo sam jestem do niej podobny. Odnosząc się do Marty, Svitolina to jej koleżanka, może dlatego tak się zachowała, nie wydaje mi się żeby tylko z tego jednego zdarzenia można było wyciągać jakiekolwiek wnioski oceniające jej charakter, czy wręcz jego przydatność w dalszej karierze.Vivid pisze:Jeszcze dodam, że budzi moją wątpliwość jej zachowanie po meczu. Takie podziękowanie za lekcję tenisa. OK, to takie grzeczne i z szacunkiem, fajnie. Tylko tenis to sport dla ludzi pewnych siebie (z nadmiarem), buńczucznych, wręcz aroganckich. Na tym się buduje mentalność mistrza. Można (wypada) mieć szacunek, ale trzeba nie mieć respektu, mieć wiarę w siebie i przeświadczenie, że cała reszta to leszcze i ja ich wszystkich mogę zawsze i wszędzie ograć (mimo, że wyniki tego nie odzwierciedlają ). Na tym polu podoba mi się Ostapenko. Ona wszystkie inne ma za kelnerki i tym też się pozytywnie w meczu napędza. Dobrze ukierunkowane tego typu emocje i postawa to niezła przewaga w meczu (o ile ktoś nie sfrustruje się na tym polu).
Zgadzam się, że Ostapenko nad tym nie panuje i ją ponosi. Ale poza tym ja mam wobec niej wątpliwości też natury bardziej "czysto" tenisowe. Niemniej nie o tym tutaj, ona chyba ma swój wątek na forum?stofler pisze:Ostapenko Ci się podoba, bo dokopała Radwańskiej, drwiąc z niej podczas meczu. Ja też ją lubię ale już wiem, że nic z niej nie będzie, właśnie dlatego że nie potrafi panować nad swoim charakterem w trakcie meczu. Lubię ją bo sam jestem do niej podobny. Odnosząc się do Marty, Svitolina to jej koleżanka, może dlatego tak się zachowała, nie wydaje mi się żeby tylko z tego jednego zdarzenia można było wyciągać jakiekolwiek wnioski oceniające jej charakter, czy wręcz jego przydatność w dalszej karierze.
Ale postaw się w jej sytuacji - młode dziewczę, dziecko właściwie, w wieku mojego syna mniej więcej, wychodzi na mecz przy takiej publice, na nic nie liczy, wie że gra z koleżanką, która myśli poważnie o zwycięstwie w turnieju, i co ona ma myśleć, co robić? Przegrała bo musiała, nie było innej opcji. Wydaje mi się, że zachowała się z klasą, tym bardziej że jest tak młoda. Wyraźnie widzę tutaj analogię do zachowań Djokovica, on również imponuje mi między innymi pod względem zdolności klasowego zachowania się przy porażkach.Vivid pisze:Niemniej nadal nie zmienia to faktu, że jakieś posiadanie respektu, czy uznawanie osiągnięć rywala, utrudnia mentalnie grę.
Ma dać z siebie abolutnie wszystko i wierzyć, że może jej skopać tyłek. Koleżanki okej, na korcie nie są koleżankami tylko rywalkami, sentymenty na bok. Jeśli wychodzisz na kort z nastawieniem, że nie wygrasz to nie masz po co tam wychodzić. Po meczu można sobie miło się pożegnać, poprzytulać i mieć świetne relacje ale w zawodowym tenisie na tym poziomie jak zaczynasz grać zapominasz o całej reszcie a w głowie musisz mieć tylko zwycięstwo.stofler pisze: wychodzi na mecz przy takiej publice, na nic nie liczy, wie że gra z koleżanką, która myśli poważnie o zwycięstwie w turnieju, i co ona ma myśleć, co robić?
W trakcie meczu było całkiem okej z nastawieniem. Nawet jak przegrywała w secie już z przełamaniem a zagrała jakiegoś winnera albo wygrała punkt to zaciskała pięść, nakręcała siebie i chciała więcej ale... to nie ten wiek ani doświadczenie, żeby mogła z nią coś więcej ugrać. Widać było tą młodą, gorącą głowę w ważnych piłkach. Ponosiło ją dość często, chciała za szybko, za mocno, ale też miała momenty w których były przebłyski dające nadzieje na przyszłość. Szczególnie siła uderzenia jak na 15 latkę dość imponująca, poruszanie się po korcie ujdzie, nieźle grała kątowo czasami, serwis do poprawy. Ogólnie źle nie było ale, czy zrobi karierę, czy nie - wróżenie z fusów. Można natomiast na pewno przyznać, że zrobienie 3 rundy WSa w wieku 15 lat to coś wyjątkowego. Czy świadczy o czymś więcej? Trzeba czekać. Mam nadzieję, że tak będzie ponieważ obecny poziom WTA...Vivid pisze:Jeszcze dodam, że budzi moją wątpliwość jej zachowanie po meczu. Takie podziękowanie za lekcję tenisa.
To Ukrainka - czyli zawziętość, charakter, siła i inteligencja. Wierzę w nią, i w jej matkę. Bo to od niej zależy jak pokieruje córką.La_Patik- pisze:...Szczególnie siła uderzenia jak na 15 latkę dość imponująca, poruszanie się po korcie ujdzie, nieźle grała kątowo czasami, serwis do poprawy. Ogólnie źle nie było ale, czy zrobi karierę, czy nie - wróżenie z fusów. Można natomiast na pewno przyznać, że zrobienie 3 rundy WSa w wieku 15 lat to coś wyjątkowego. Czy świadczy o czymś więcej? Trzeba czekać. Mam nadzieję, że tak będzie ponieważ obecny poziom WTA...
Oudin akurat "zjadły" kontuzje i rabdomioliza charakteryzującą się rozpadem tkanki mięśniowej.SevenUP pisze:Oudin też grała pięknie jak miała 17 lat.... A co było później szkoda mówić.
Może Marta by brała taką karierę w ciemno.Martinek pisze:To też nie jest reguła, 18-letnia Radwańska pokonała na US Open Sharapovą, jak potoczyła się jej kariera, wszyscy dobrze wiemy.
Nie sądzę. Jednak brak szlema czyni tenisistę/kę/ trochę niespełnionym.Gemset pisze:Może Marta by brała taką karierę w ciemno.Martinek pisze:To też nie jest reguła, 18-letnia Radwańska pokonała na US Open Sharapovą, jak potoczyła się jej kariera, wszyscy dobrze wiemy.