To ja jeszcze o... Zarządzaniu piłkami na korcie. Miałem to zrobić w trakcie turnieju, ale ciągle nie było czasu albo kworum...
Debel to idealna sytuacja do rozważenia idealnego zarządzania piłkami, a sytuacje z soboty aż prosiły się o uwagi w tym względzie
Ja rozumiem, że przed rozpoczęciem gema wszystkie (4) piłki są przekazywane na stronę serwujących, ale potem w trakcie to już niekoniecznie a wręcz czasami uważam to za nieodpowiednie i nieodpowiedzialne!
Np. kolega ma 2 piłki i przymierza się do serwowania, a tu przeciwnicy snują się po kątach, zbierają pozostałe 2 piłki i przerzucają je do nas. Nie dość że niepotrzebne nam te piłki to jeszcze: strata czasu (10-30 sekund), trzeba uważać, gdzie te piłki spadną, bo mogą przeszkadzać później w grze, mogą też uderzyć w kolegę skupiającego się do serwowania, wreszcie mogą polecieć gdzie bądź tak, że potem ich nie znajdziemy.
I dlatego:
1. jeśli serwujący ma (w ręku lub w bliskim zasięgu) 2 lub więcej piłek, to nie ma sensu przerzucać mu piłek, wprowadzasz w ten sposób tylko zamieszanie i tracisz cenny czas wynajmu kortu
2. jeśli (jako przeciwnik serwującego) masz w bliskim zasięgu piłkę, to ją podnieś i jeśli trzeba (patrz p.1) to przerzuć a jeśli nie trzeba to schowaj do kieszeni, podasz ją szybko serwującemu po rozegraniu punktu (jeśli będzie jej potrzebował)
3. jeśli (jako przeciwnik serwującego) masz dalekodo piłki i jest spełniony p.1 (i nikomu piłka nie przeszkadza!) to zostaw piłkę - podniesiesz przy następnej okazji
4. p. 2 i 3 dotyczą również partnera serwującego, choć oczywiście nie musi on piłek "przerzucać"
Jest jeszcze kontrowersyjna sprawa - czy piłki "oczekujące" umieszczać z tyłu, pod ogrodzeniem czy pod siatką? Moim zdaniem w deblu - pod siatką. Tam partner ma szybki do nich dostęp i może w sekundę podać partnerowi do serwowania. W singlu raczej z tyłu, bo spod siatki nie ma komu podawać.
Dodam, że w sobotę jedynie karjar stosował dość skutecznie promowane przez mnie powyższe zasady (choć wcale mu ich nie narzucałem), pozostali rzadziej lub częściej przerzucali "bez potrzeby".