Jeżeli chodzi o grę rekreacyjną w Polsce to generalnie jest ... prawo dżungli ...
Niemniej można, czy nawet wypada, odnosić się do zasad jakie generalnie są przyjęte.
Czyli jak przeciwnik ma wątpliwości aut/dobra i prosi o wskazanie śladu po ostatniej piłce w wymianie to należy go wskazać. Jeżeli nie można tego zrobić to nasza "wina" i punkt wypada oddać. My sędziujemy na naszej stronie, rywal na swojej. Skoro piłka była na naszej to na nas spoczywa obowiązek wskazania śladu.
Jeżeli chodzi o serwis i opisaną wyżej sytuację - czyli serwis, leci kończący return ale serwujący wskazuje nam, że był aut przy serwisie (i tak faktycznie jest).
Hm ... powiem tak, mam tu spory dylemat
.
Z jednej strony ja sędziuję u siebie, ja przeoczyłem aut, grałem, punkt dla mnie.
Z drugiej strony przeciwnik sam przyznał się do błędu, widział aut, wskazuje ślad, miał prawo zaniechać reakcji na mój return bo liczył na wywołanie autu.
Tu też warto ocenić i sam serwis - czy to była niezła bomba i return z przypadku, czy szmata i może celowo nie została wywołana a zabita returnem? ...
Nie wiem jak to rozstrzygnąć, ale ja bym generalnie uznał w takim przypadku wywołanie autu przez serwującego. Warunek konieczny - wskazuje mi ślad.