Witam,
kolejny raz byłem osobiście na zakupach w Protenisie i pomimo tego, że jestem z Wawy mam ochotę zacząć kupować wysyłkowo gdzieś indziej albo nawet u nich, nie musiałbym wysłuchiwać komentarzy starszego osobnika, chyba właściciel patrząc na to jaki ma posłuch u pozostałych sprzedawców.
Człowiek robi za każdym razem za mentora (niepytany), drwi, zabiera z ręki przedmioty, mówi, że nie ma się co zastanawiać, Internet wg. niego jest dla idiotów i tylko wymyślają tam głupoty, itd., itp., kilka przykładów. Biorę do ręki owijkę, wysuwam lekko kawałek, a ten już siedzi na plecach i komentuje, że po co to dotykać, owijka jak owijka, ja mu na to, że tylko oglądam i mu nie zedrę. Biorę do ręki dwa naciągi do gry rotacyjnej (dodam, że zawsze go unikam i obsługuje mnie inny sprzedawca, ten i tak się wtrąca), a ten z przekorą "a czemu akurat te", ja mu, na to, że wyczytałem na forum tenisowym i są polecane, on na to, że Internet i Ci co tam wypisują to głupoty wymyślają i on mi może doradzić (chyba sobie nie zdaje sprawę, że ten jego biznes głównie kręci się ze sprzedaży w Internecie). Oglądam piłeczkę (z gąbki), sprzedawczyni mówi, że mają jeszcze inne w tym pudełku, oczywiście dziadek już leci, że a po co to tyle wybierać, nie ma potrzeby otwierać pudełka i nie otworzyła . Oglądam wreszcie ostatnio torby, kilka mam na wierzchu, pomocna sprzedawczyni pokazuje, wpada dziadek i leci "pomagać", zbiera torby w kupę, porządkuje, a klient jeszcze nie wybrał i stoi obok/ogląda (całkiem jakby podczas imprezy rodzinnej wyjąć odkurzacz i sprzątać przy stole). Torby nie kupiłem, poszedłem gdzie indziej. Kupowałem naciąg Tornado, pomyliło mi się i pytam ile płacę i że kojarzę chyba 39zł, pomyliłem się, bo w sklepie po 34zł, a ten "niech będzie 35zł", na głupią złotówkę się połasił. Mógłbym mnożyć przykłady upierdliwości i braku podejścia do klienta przez tego człowieka, ale po co, starczy. Nie wiem jak z rozpatrywaniem ewentualnych reklamacji u nich, ja bym w każdym razie unikał i kupował (w miarę możliwości) gdzie indziej, bo z tym typem nie chciałbym się użerać i dyskutować. Może tylko ja mam takie doświadczenie przy zakupach w realu u nich, ale krew mnie zalała po ostatniej wizycie u nich, stąd post.