Myślę że warto o tym napisać...
Kupując limitowaną edycję sprzętu, która powiedzmy sobie szczerze jest sporo droższa, oczekujemy lepszej jakości i pewnej "wyjątkowości", a przynajmniej jakości porównywalnej do standardowego modelu. To chyba normalne?
Jednakże, jak zaraz wykażę, kolejny producent w ordynarny sposób znalazł sposób na wysysanie z lojalnych klientów większej $$$ niskim kosztem...
Sprawa dotyczy limitowanej edycji torby Head'a...
Ładna nie? O co się więc "rozchodzi". Ano o to że limitowana "super" edycja w postaci powyższej torby jest tak naprawdę zubożoną wersją standardowej Tourowej torby Heada...
Różnica... można powiedzieć nieduża, "zaledwie" 10USD (80USD vs 70USD... a różnica na początku była większa bo liczono sobie za tą "specjalną" wersję 95USD!).
Za co te dodatkowe 10USD? Dokładnie za:
- brak worka na obuwie i mokre ubrania;
- brak izolowanego rękawa na napoje;
- plastikowe zapięcia zamiast metalowych;
- inny kolor.
Uważam że to bardzo smutne iż jeden z tenisowych liderów rynkowych jakim bez wątpienia jest Head musi się posuwać do takich praktyk i sprzedawać pod limitowaną etykietką, nie owijając w bawełnę, gorszy sprzęt i żądać za niego do 25USD więcej.
Jedyny pozytyw jest następujący...
Tennis Warehouse za wprowadzenie w błąd kupujących (na ich stronie worki na ciuchy i obuwie figurowały jako dodatki w cenie torby) zwróciła 10USD każdemu kto kupił torbę.
Jest to na pewno jakieś pocieszenie ale Ja osobiście nie byłbym zadowolony z takiego rozwiązania. Kiedy coś kupuję to głównie ze względu na to że mi się podoba i 10USD nie byłby dla mnie wystarczającym argumentem by nie prosić o zwrócenie towaru.