Wpadliśmy z kolegami dziś na korty. Nawet młodzi grają klasykę tenisa amatorskiego. Wszystko pod górkę, bezpiecznie, na wyniszczenie. Dla mnie to nuda choć oczywiście jedyna słuszna droga. Tenis na punkty to tenis procentowy.
Trafiły na siebie dwa młode harty, no ci to już trochę bili, nie oszczędzali się. Reszta grała na punkty
Młody wspominany tu Wicha trafił na Kubusia Ulczyńskiego. Już jak wychodził na kort to miał stosowną minę. Kuba na jego szczęście był łaskawy. Tylko przy meczowej pokazał młodemu jak duża to przepaść ...
Wrzesień grał z Budziakiem. W sumie dziwi jedno. Mogę zrozumieć, że jest różnica. Wrzesień przyjął jedyną sensowną taktykę, grę siłową na strzał. Tylko czemu zaraz z drugiej czasem pierwszej piłki skoro Budziak grał pod górkę, a Wrzesień raczej kondycyjnie cienki nie jest? Można było spróbować pobudować punkt w 2-3 piłkach i dopiero bić.
A dwa, skoro to przegrywał to czemu nie zagrać kilka gemów pod górę, nawet mocnym top spinem, pochodzić na siatkę.
Skoro i tak się zbiera baty to przynajmniej można coś zmienić, może zaskoczy na jakieś gemy.
Grały jakieś panie ale szkoda nawet klawiatury ...
Uczestników w tym roku też chyba mniej. Dziś mieli dobrze, przyjemna pogoda do gry, nie to co wczoraj, choć wiało. Ponoć wczoraj na tej patelni jacyś dwaj starsi uczestnicy walczyli 4,5 godziny, pogratulować!
El Diablo pisze:tomasziwanski pisze:Działa to sprawnie z tego co widzę. W Open wygra mój podopieczny "Ulu", czyli Kuba Ulczyński. Przepraszam Was, że nie mogłem przyjechać na mistrzostwa, ale praca zawodowa nie pozwoliła mi na przyjazd. POZDROWIENIA WASZ Tomek z Kazachstanu.
Nieładnie podszywać się pod innych Panie Maćku.
Podszywać się pod kogoś znanego to jeszcze rozumiem, ale to? Kompletna porażka i wioska ...