Z życia wzięte!
Spod pizzerii wyjeżdża pod światła leciwe BMW cabrio. Emblematy M-Power (ale chyba nawet faktycznie M-ka).
W aucie pakiet standard - 3 łyse karki + 2 tlenione blondi.
Dwa karki z przodu, panny z tyłu po bokach, po środku kark z 5-6 pizzami w pudełkach na wynos.
Obok przystanek tramwajowy, trochę ludzi było.
No to karku rusza z kopyta (chciał skręcić), oczywiście skręcone koła, pedał w podłodze i jakaś większa moc i moment obrotowy może oznaczać jedno...
Dodatkowo umiejętności zero, więc "w promocji" jeszcze w hamulec depnął jak go zaczęło nieść.
Auto oczywiście stanęło bokiem na środku skrzyżowania. Wszystkie pizze lotem koszącym wylądowały na asfalcie.
Mina karków bezcenna, no to się najedli...
Odjechali na biegu czerwoni jak buraki bo się gawiedź zaczęła z nich ostro nabijać.
I proszę nie pytać co ja robiłem w okolicy pizzerii!
Obecność tam zupełnie przypadkowa, a nawet incydentalna!