PitS, znowu się w pełni z Tobą zgadzam .PitS pisze:Moja dziesiątka:
Ojciec Chrzestny
To także mój typ
Moglibyśmy razem chodzić do kinaGary pisze:Ja bym nie umiał wybrać 10, więc podam 20:
-Ojciec Chrzestny
-12 gniewnych ludzi - wspaniały scenariusz, a do tego świetne role Fondy i Lee J. Cobba.
-Podejrzani (The Ususal suspect) - genialny scenariusz i rola Spaceya.
-Bez przebaczenia
-Działa Nawarony
-Tylko dla Orłów
-Dobry, Zły i Brzydki - Clint jest wielki, a w tym filmie moim zdaniem jest najsłabszy z 3 głównych wykonawców, bo Eli Wallach i Lee van Cleef grają jeszcze lepiej + ścieżka dźwiękowa Enio Morricone.
-Francuski łącznik - Wielbię Hackmana, a do tego mam słabość do Scheidera.
...
-Siedmiu wspaniałych
-Bullitt - wielbię McQueena
-Negocjator - Spacey i Samuel L. Jackson w jednym filmie - super.
-...
-Gorączka -Pacino i De Niro są wielcy.
-Nietykalni - choć nie lubię za bardzo Costnera. Ale Sir Sean przeważył szalę, zwłaszcza że grają tam też De Niro i Garcia.
-Rio Bravo - za rolę Deana Martina i współśpiewaną przez niego balladę
..
Ja po pierwszej części z Damonem wymiękłem i stwierdziłem, że nie będę sobie psuł pięknych wspomnień po książkach.YOGItheBEAR pisze:Widzę, że regularnie przewija się Jason Bourne. Dla mnie problemem jest to, że czytałem książki. Nic już nie będzie tak dobre jak to, co sam sobie na ich podstawie wymyśliłem...
Jak układałem listę, to przyszło mi do głowy, że mamy podobny gust.PitS pisze: Moglibyśmy razem chodzić do kina
To na korcie masz być jak Tommy Lee Jones w "Ściganym"... Też lubię ten film - również ze względu na Harrison'a Ford'a. Zawsze go lubiłem za ten dziecięco szelmowski uśmiech.Gary pisze:O ile Ford nie jest moim faworytem (choć też nie mam do niego wstrętu), to już Tommy Lee Jones jest jednym z moich ulubionych aktorów
Vivid o tym filmie wystarczy dać emotkę .Vivid pisze:Ninja Assassin.
O tak, ten film można polecić. Dla mnie to był pierwszy film z Carrey'em, gdzie nie było tych Jego czasem głupich min i żartów a była według mnie dobra gra aktorska. Pierwszy raz widziałem go w poważnym filmie właśnie poprzez ten obraz. Drugim, ale ten film mnie naprawdę wgniótł w fotel, był "Zakochany bez pamięci" ("Eternal Sunshine of the Spotless Mind"). Dobra rola Kate Winslet, uzupełniali się oboje.basic pisze:- Truman show - mimo, że generalnie nie przepadam za Carrey'em
YOGItheBEAR pisze:Obejrzałem dwukrotnie Incepcję (2010) i choć film zyskuje przy głębszym poznaniu, nie czuję się "powalony". Nieźle zrobiony, ale mam odczucie, że pomysł nieco przerósł twórców i choć było ciekawie, to... mam niedosyt. Zwyczajowo też nie podszedł mi DiCaprio. W dziesięciostopniowej skali daję mu maksymalnie 7.
Być może niedosyt był spowodowany tym, że dzień wcześniej oglądałem Gran Torino (2008). Kapitalny, kompletny, klimatyczny film z Clint'em Eastwood'em w roli głównej i reżyserskiej jednocześnie. Dla mnie bomba - na pewno z czasem wyląduje w domowej videotece. 9/10.