Nie jest to najprzyjemniejszy temat, ale postanowiłem coś takiego napisać pod wpływem wiadomości, które dzisiaj dostałem.
Nie będę pisał o alkoholu nad wodą ponieważ to zbyt oczywiste.
Chciałem natomiast zwrócić szczególną uwagę, zwłaszcza młodszą część naszych forumowiczów na pływanie w różnego rodzaju akwenach (innych niż wybudowane baseny).
Dzisiaj rano dostaliśmy informację o tym, że wczoraj utonęły dwie koleżanki mojej córki.
Popłynęły po piłkę, która w czasie zabawy w wodzie, poleciała kawałek dalej i nagle zostały porwane przez jakiś prąd (a jest to zalew, gdzie wydaje się, że woda stoi).
Zbiornik jak wiele innych, tama na rzeczce, niestety jak na wielu innych naturalnych jak i tworzonych czasami na dawnych miejscach wydobycia piasku czy żwiru, posiada zdradliwe zimne głębie, nurty, czasami wiry, o których nie zdajemy sobie czasem sprawy.
Przeważnie woda w takich miejscach jest mocno mętna, jeżeli osoba tonąca znika pod wodą, szanse na ratunek są praktycznie żadne.